Oczywiście niepłacenie rat pożyczki w terminie niesie za sobą konsekwencje. A niepłacenie na czas zdarza się często – życie bywa nieprzewidywalne. Może nagłe wydatki, może gorszy miesiąc w pracy – i nagle rata kredytu staje się problemem. Co wtedy? Spokojnie, nie jesteś pierwszą osobą w takiej sytuacji. Ważne, żeby wiedzieć, co Ci grozi i jak sobie z tym poradzić.
1. Najpierw dostaniesz przypomnienie – nie ignoruj go!
Jeśli spóźnisz się z ratą pożyczki na raty jeden dzień, niekoniecznie muszą na Ciebie czekać odsetki za opóźnienie (ale mogą). Nie są one gigantyczne, ale im dłużej zwlekasz, tym więcej trzeba będzie oddać. Po kilku dniach możesz dostać SMS, e-mail lub telefon z przypomnieniem. Na tym etapie pożyczkodawca jeszcze nie robi problemów – po prostu daje Ci znać, że masz zaległość. Podobnie wygląda to w przypadku spóźnienia ze spłatą chwilówki.
Co zrobić w takiej sytuacji?
Jeśli to jednorazowe spóźnienie, najlepiej jak najszybciej spłać zaległość i problem z głowy. Jeśli nie masz środków, warto skontaktować się z firmą pożyczkową i zapytać o możliwość przesunięcia terminu.
2. Pożyczkodawca zaczyna się niecierpliwić – monity i wezwania
Jeśli minęło już kilkanaście dni, a Ty nadal nie wpłaciłeś raty, firma pożyczkowa staje się bardziej stanowcza. Możesz dostać oficjalne wezwanie do zapłaty – listem, SMS-em albo telefonicznie. Zdarza się, że bank naliczy dodatkowe opłaty za takie monity. Wciąż jednak nie jest za późno, by dogadać się w sprawie odroczenia płatności lub rozłożenia zaległości na raty.
Co zrobić w takiej sytuacji?
Nie ignoruj tych wiadomości! Jeśli firma pożyczkowa widzi, że nie unikasz kontaktu i próbujesz znaleźć rozwiązanie, chętniej pójdzie Ci na rękę.
3. Możesz otrzymać wypowiedzenie umowy z koniecznością spłaty całej pożyczki
Jeśli przez dwa miesiące (czasem dłużej – zależy od firmy) nie uregulujesz rat, bank może wypowiedzieć umowę. To oznacza, że cała pozostała kwota pożyczki staje się natychmiast wymagalna. Czyli musisz oddać wszystko na raz. Brzmi strasznie? Tak, ale nadal są sposoby, by tego uniknąć.
Co zrobić w takiej sytuacji?
Firmy pożyczkowe nie robią tego z dnia na dzień. Przed wypowiedzeniem umowy zwykle wysyłają oficjalne pismo, w którym dają Ci jeszcze jedną szansę na spłatę zaległości. W tym momencie koniecznie skontaktuj się z nimi i poproś o restrukturyzację długu – czyli np. rozłożenie go na mniejsze, bardziej realne raty.
4. Sprawa trafia do sądu i do komornika
Jeśli nie uda się dogadać z firmą pożyczkową, może ona przekazać sprawę do sądu. Gdy zapadnie wyrok, firma może zlecić komornikowi odzyskanie należności. Co to oznacza? Może dojść do zajęcia Twojej pensji, konta bankowego, a w najgorszym wypadku nawet samochodu czy nieruchomości.
Co zrobić w takiej sytuacji?
Nie dopuść do tej sytuacji! Jeśli masz już wezwanie do zapłaty z sądu, zgłoś się do firmy, zapytaj o możliwość ugody i spróbuj uniknąć komornika. Czasem nawet na tym etapie można rozłożyć dług na raty.
5. Twój BIK dostaje czerwony alert
BIK, czyli Biuro Informacji Kredytowej, to miejsce, gdzie zapisywane są Twoje kredytowe „niepowodzenia”. Jeśli nie spłacasz pożyczki w terminie, firma to zgłasza, a Twoja zdolność kredytowa spada. To oznacza, że w przyszłości możesz mieć problem z wzięciem kolejnej pożyczki, kredytu, leasingu czy nawet zakupów na raty.
Co zrobić w takiej sytuacji?
Jeśli już wiesz, że masz opóźnienia, lepiej uregulować dług jak najszybciej. Negatywny wpis w BIK może się tam utrzymywać przez kilka lat!
Wtedy odpada już wzięcie jakiekolwiek kolejnej pożyczki na dowód. Niestety wpisy w BIK są widoczne dla wszystkich potencjalnych przyszłych pożyczkodawców – zarówno firm pożyczkowych, jak i banków.